26 lutego 2019

SWISS IMAGE - KOSMETYKI DO WŁOSÓW, KURACJA PIELĘGNACYJNA.

Ze względu na długość moich włosów, sprawiają one mi coraz więcej problemów.  Przez swoją długość często się plączą, co sprawia, że mam olbrzymie problemy przy rozczesywaniu, a już zdecydowanie wtedy gdy są mokre. Przez mocowanie się z nimi aby wyplątać z głębi ich otchłani szczotkę narażone są na łamanie i tracą swój naturalny blask. Dlatego też postanowiłam wypróbować kurację pielęgnacyjną dla zniszczonych włosów od Swiss Image, w której skład wchodzą szampon oraz odżywka. Jak się sprawdziła?
W moje ręce trafiły dwa produkty, jak już wspomniałam, szampon oraz odżywka. W sumie niczym, oprócz nazwy, nie różni się ich szata graficzna, więc myślę, że gdybym w biegu chciała zakupić jeden z nich, mogłabym bez wahania się pomylić. Produkty znajdują się w wyciskanych tubkach o pojemności 200 ml.
W obu z nich, jak już można wywnioskować z nazwy, znajduje się róża alpejska, jest ona jedną z najbardziej charakterystycznych i znanych szwajcarskich roślin. Rośnie na dużych wysokościach w glebach kwaśnych i ubogich w składniki odżywcze gdzie opracowała imponujące strategie zabezpieczania przed odwodnieniem, atakiem rodników i czynników chorobotwórczych. Przyznam, że do tej pory nie miałam styczności z kosmetykami w których składzie znalazłaby się ta róża, więc chętnie zabrałam się za testowanie.
Po otworzeniu tubki wita nas przyjemny, delikatny różany zapach, który uprzyjemnia aplikację szamponu. Z racji długości moich włosów zawsze staram się nabierać więcej płynu aby starczył on na całą długość, jednak tu się rozczarowałam. Produkt jest zbyt gęsty,  co sprawiło że miałam problem aby wycisnąć potrzebną ilość na rękę, jednak ta 'potrzebna' ilość w tym wypadku i tak okazała się za mała. Naprawdę sporo produktu musiało znaleźć się na moich włosach aby były one dokładnie umyte, więc niestety wydajność produktu zupełnie nie dla mnie. Plusem okazał się zapach, jak wspomniałam wcześniej różany, który pozostał na włosach i towarzyszył mi przez dłuższy okres.
Po umyciu głowy szamponem nastąpiła kolej na odżywkę,o równie pięknym zapachu. Efekt jaki powinien zostać uzyskany po jej aplikacji to pełne blasku, wzmocnione i bujne włosy. Odżywkę wystarczy rozprowadzić na umytych włosach po czym po chwili spłukać. I tu zupełne zdziwienie, w porównaniu do szamponu, niewielka ilość wystarczyła aby kosmetyk został dokładnie rozprowadzony.  Producent nie określił dokładnego czasu, po jakim czasie odżywka powinna zostać spłukana więc pozostawiłam, biorąc przykład z innych 'szybkich' odżywek na pięć minut. Po zmyciu i odczekaniu aż włosy staną się suche oczekiwałam efektów. I o dziwo było je widać na pierwszy rzut oka. Włosy były widocznie nawilżone, nabrały lekkiego blasku i wizualnie naprawdę ich stan się poprawił. W dotyku stały się miękkie a problem z rozczesaniem zniknął.
Także odżywka dla mnie jak najbardziej na tak, jednak szampon nie został moim faworytem, kto wie, może jak moje włosy kiedyś będą krótsze to powrócę do tego kosmetyku. (:


5 komentarzy:

  1. Ten komplet dużo o nim słyszałam, ciekawe jak sprawdzi się na moich włosach :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo słyszałam o tej firmie. Przyznam, że zaciekawiłaś mnie jeszcze bardziej. <3

    www.monarea94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tych produktach, ale odżywka wydaje się być stworzona do moich włosów, natomiast szampon, myślę, że mnie też mógłby rozczarować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe produkty. Nie używałam ich, ale chętnie przetestuje na moich włosach😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny po prostu pomysł, tez tak zrobię

    OdpowiedzUsuń